czwartek, 13 września 2012

Émile Ajar (Romain Gary) - Życie przed sobą

Głównymi bohaterami powieści Romaina Gary'ego (ukrywającego się pod pseudonimem Émile Ajar*) są pani Roza - stara Żydówka i emerytowana prostytutka oraz jeden z jej wychowanków - muzułmański chłopiec Mohammed, który woli, żeby go nazywać Momo.
Pani Roza czasy świetności ma już za sobą, męczy ją nadmiar kilogramów, wciąż wypadające włosy oraz wspomnienia z czasów wojny. Momo natomiast ma całe życie przed sobą, ale nie wie za to ile życia ma już za sobą, bo nikt nie potrafi powiedzieć ile dokładnie ma lat. Jest jednym z wielu wychowanków pani Rozy, która odchodząc z najstarszego zawodu świata, założyła ochronkę dla dzieci swoich byłych koleżanek po fachu.

Momo większość czasu spędza na ulicach paryskiej dzielnicy imigrantów - Belleville, za najbliższych znajomych mając przedstawicieli imigracyjnych nizin społecznych. Momo nie ma najlepszego zdania o prawach natury, "bo to nieprawda, że w naturze wszystko jest dobrze urządzone. Natura robi byle co i byle komu, czasem nawet sama nie wie, co robi, raz stworzy kwiaty i ptaki, a kiedy indziej starą Żydówkę na szóstym piętrze, która nie może już zejść na dół". Z prawami natury na bakier jest także sąsiadka pani Rozy i Moma - pani Lola, która byłaby najwspanialszą matką na świecie, gdyby nie to, że urodziła się mężczyzną. Ten były senegalski bokser, a obecnie transwestyta, sprzedająca swoje wdzięki w Lasku Bulońskim, nigdy matką nie zostanie i to tylko potwierdza jak źle wszystko jest urządzone.

Gdy poznajemy małego Mohammeda, świat, który dotąd znał powoli się rozpada. Jedyna stała rzecz w jego życiu - pani Roza, z dnia na dzień coraz bardziej podupada na zdrowiu, a dla niego całe życie, które ma przed sobą, wcale nie wygląda jak obietnica czegoś dobrego. Jest dzieckiem ulicy, które życie zdążyło zawieść, zanim tak naprawdę się rozpoczęło. Momo nie zamierza dawać niczego od siebie, ale też niczego już nie oczekuje.
 "Znam facetów w mojej sytuacji, którzy się szarpią siedząc w gównie po uszy, ale ja nie będę życiu dupy lizał, żeby być szczęśliwy. Nie będę go sobie upiększał, mam je gdzieś. Nie jesteśmy sobie nic winni."
Tym bardziej wzruszające jest bezinteresowne oddanie z jakim opiekuje się schorowaną panią Rozą, sprowadzając do niej pana Walumbę, który bębnami próbuje odgonić od niej złe duchy, czy panią Lolę, która próbuje tego samego przy użyciu płyt z muzyką pop.

Nic jednak nie jest w stanie odegnać złego ducha, którym w powieści Gary'ego jest starość. Starość jako stan, kiedy człowiek coraz bardziej traci kontakt ze światem, a świat wcale tego kontaktu nie próbuje odnowić. Ten wątek staje się jeszcze bardziej poruszający, gdy zna się biografię autora, który popełnił samobójstwo w wieku sześćdziesięciu sześciu lat.

"Życie przed sobą" poleciła mi na targach książki pani z wydawnictwa Cyklady mówiąc, że nie można żyć nie przeczytawszy tej książki. Jest to drugie polskie wydanie, któremu wydawnictwo Cyklady zafundowało, poza nową szatą graficzną, także nowe, bardzo dobre tłumaczenie.
Opowieść będąca "hymnem na cześć miłości i człowieczeństwa", dochodzącym prosto z paryskiego rynsztoka, wymagała wielkiej wirtuozerii językowej nie tylko od autora, ale także od tłumacza (w tym przypadku dwóch osób) i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zadanie zostało spełnione bezbłędnie. Język powieści jest jednocześnie wulgarny i poetycko subtelny, a sama powieść w tym samym czasie śmieszy i wzrusza.

I może da się żyć, nie przeczytawszy tej książki, ale co to za życie?


* Romain Gary pisał pod różnymi pseudonimami, jednym z których był Émile Ajar. W ten sposób chciał przechytrzyć niechętnych mu, od pewnego momentu jego kariery, krytyków. Mówi się, że niechęć krytyków wynikała z przekonań politycznych Gary'ego. Myślę, że udało mu się udowodnić, że polityczne sympatie nie wpływają na warsztat pisarza: jako jedyny otrzymał dwukrotnie literacką Nagrodę Goncourt (którą zgodnie z regulaminem można otrzymać tylko raz). Po raz pierwszy w 1956 za powieść Korzenie nieba (Les racines du ciel), a po raz drugi w 1975 właśnie za Życie przed sobą (La vie devant soi), wydaną już pod pseudonimem.

Ocena: 5/5
Wydawnictwo: Cyklady
Tłumaczenie: Krzysztof i Krystyna Pruscy
Rok wydania: 2005