wtorek, 6 marca 2012

Mariusz Szczygieł - Zrób sobie raj


Mariusz Szczygieł nie próbuje nas zwodzić, nie ukrywa przed nami kim jest, coming outu dokonuje już w pierwszym rozdziale. Właśnie tak. Znany i lubiany dziennikarz, przyznaje się do bycia czechofilem. Co więcej, na fali szczerości, która takim coming outom zwykle towarzyszy, postanawia napisać książkę o swoim ulubionym kraju, "bez napinania się", niekoniecznie obiektywnie, możliwe, że chaotycznie.
Na swoją obronę ma jedynie myśl Oscara Wilda: "najbardziej nie lubimy ludzi, którzy mają takie same wady jak my", dlatego on lubi Czechów. Bo mają inne wady.
W "Zrób sobie raj" znajdziemy próbę analizy wszystkiego tego, co uważamy za czeskie: od sławnego kolektywnego ateizmu po, wydawałoby się, wiecznie Czechom towarzyszące poczucie humoru.
Dla mnie jednak, "Zrób sobie raj", to nie tylko książka o Czechach, ale także książka o nas, Polakach. Nie ma chyba narodu, który by był bardziej do Czechów niepodobny niż Polacy, "którzy na świat patrzą ze swoją wadą wrodzoną, bo w jednym oku siedzi nam etos, a w drugim patos". Polacy są jak negatyw Czechów (albo Czesi jak negatyw Polaków, jak kto woli), co innego nas cieszy, co innego jest dla nas najważniejsze. Ci, którzy mają dość kroczenia przez życie, w wiecznej gotowości oddania go za Boga i Ojczyznę, pociechy szukają u rubasznych Czechów, gdzie na ojczyznę można się spokojnie wysikać*, a papieża nazwać ludobójcą. Należy jednak uważać, bo na miejscu może okazać się, że Czesi też mają swoje wady. Tylko inne niż nasze.
I o tym właśnie jest ta książka. Albo i nie. "Może jest jeszcze o czymś, ale to już zostawiam Państwu".

* patrz http://www.mariuszszczygiel.com.pl/471,o... (David Černy sika na państwo czeskie)
** wszystkie cytaty - "Zrób sobie raj" Mariusz Szczygieł

Ocena: 4/5

4 komentarze:

  1. Jadę do Czech (do czech, to ja mam za darmo)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieszkam na granicy polsko-czeskiej i myślę, że Czesi, to tak SPECYFICZNY (jestem po lekturze twojego pierwszego posta) naród, jak tylko można. Zresztą, sam język mówi za siebie. No, ale punkt widzenia pana Mariusza poznam chętnie- tak więc do książki zajrzę na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ksiazke juz od dawna mam na polce, czekala dlugo, ale chyba wreszcie sie doczeka:) Slucham w aucie jadac do pracy innej ksiazki M. Szczygla "Laska nebeska". Bardzo jestem ciekaw jego kolejnych ksiazke a Ty swoja recenzja te ciekawosc podsycilas:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę koniecznie przepchnąć ją na listę priorytetową! Szczególnie rozdział o nielicznych katolikach w Czechach. Dał mi bardzo do myślenia.

    OdpowiedzUsuń