Wakacje to okres, kiedy z lubością oddajemy się
rozleniwieniu zarówno fizycznemu jak i umysłowemu. Na plażach królują książki
niewymagające intelektualnego zaangażowania. Zdarzają się oczywiście tacy, którzy
próbują nie dać się tej plażowej degrengoladzie, taszcząc w plecionej torbie opasłe
tomy rozważań filozoficznych. Jeśli jednak chwila nieuwagi spowodowała, że
wpadliście już w pułapkę sezonu ogórkowego, a wasze mózgi zaczęły delikatnie
rozmiękać, jest jeszcze szansa na odwrócenie tej sytuacji, musimy jednak
posunąć się do małego podstępu. Do wykonania planu potrzebna będzie nam książka
„Wąsy” Emmanuela Carrère.
Układamy się wygodnie na plaży i zaczynamy czytać.
Historia mężczyzny, który pewnego dnia zgolił noszone od lat wąsy i nie dość, że nikt tego nie zauważył, to wszyscy starają się mu wmówić, że wąsów nigdy nie miał. Cóż za absurd! Jeśli w literaturze występowałby sezon ogórkowy to wyglądałby właśnie tak. No, ale trzeba przyznać, że czyta się bardzo przyjemnie, a historia faceta, który zgolił wąsy zaczyna nas wciągać.
Historia mężczyzny, który pewnego dnia zgolił noszone od lat wąsy i nie dość, że nikt tego nie zauważył, to wszyscy starają się mu wmówić, że wąsów nigdy nie miał. Cóż za absurd! Jeśli w literaturze występowałby sezon ogórkowy to wyglądałby właśnie tak. No, ale trzeba przyznać, że czyta się bardzo przyjemnie, a historia faceta, który zgolił wąsy zaczyna nas wciągać.
Przewracamy się na plecy, opalamy brzuch i czytamy dalej tę
zabawną opowiastkę. Ale w pewnym momencie uśmiech schodzi nam z twarzy.
To, co
przed chwilą wydawało nam się oczywiste już takie nie jest; nie wiemy co
jest
prawdą i czy w ogóle istnieje coś takiego jak prawda, czujemy, że razem z
bohaterem popadamy w paranoję, zanurzamy się w odmętach szaleństwa. A
może to nie główny bohater zwariował, może to wszyscy dookoła są
obłąkani?
Czujemy się lekko oszukani, bo przecież miało być śmiesznie i przede wszystkim intelektualnie niezobowiązująco, ale nie możemy
już przerwać. Nasz mózg powoli wyrywa się z letniego otępienia, czy tego chcemy
czy nie. Procesu nie da się zatrzymać.
Efekt pobudzenia intelektualnego utrzymuje
się nawet do miesiąca. Może mu towarzyszyć wzmożone łaknienie treści bardziej
wymagających. U co wrażliwszych mogą wystąpić: niemożność zaznania spokoju oraz
urojenia paranoiczne. W razie gdyby nie ustąpiły po pięciu dniach należy
skonsultować się lekarzem lub farmaceutą.
Gratuluję, teraz jesteście już gotowi na opasłe tomy rozważań
filozoficznych. Pamiętajcie o kremie z filtrem UV!
Ocena: 5/5
Wydawnictwo Literackie
Tłumacz: Magdalena Kamińska - Maurugeon
Rok wydania: 2013
Brzmi naprawdę fantastycznie, koniecznie muszę się z tą lekturą zapoznać :)
OdpowiedzUsuńCóż, miałem nie czytać, ale mnie zaintrygowałaś:) nie omieszkam zajrzeć..
OdpowiedzUsuń