piątek, 2 sierpnia 2013

Emmanuel Carrère - Wąsy

Wakacje to okres, kiedy z lubością oddajemy się rozleniwieniu zarówno fizycznemu jak i umysłowemu. Na plażach królują książki niewymagające intelektualnego zaangażowania. Zdarzają się oczywiście tacy, którzy próbują nie dać się tej plażowej degrengoladzie, taszcząc w plecionej torbie opasłe tomy rozważań filozoficznych. Jeśli jednak chwila nieuwagi spowodowała, że wpadliście już w pułapkę sezonu ogórkowego, a wasze mózgi zaczęły delikatnie rozmiękać, jest jeszcze szansa na odwrócenie tej sytuacji, musimy jednak posunąć się do małego podstępu. Do wykonania planu potrzebna będzie nam książka „Wąsy” Emmanuela Carrère.
Układamy się wygodnie na plaży i zaczynamy czytać.

Historia mężczyzny, który pewnego dnia zgolił noszone od lat wąsy i nie dość, że nikt tego nie zauważył, to wszyscy starają się mu wmówić, że wąsów nigdy nie miał. Cóż za absurd! Jeśli w literaturze występowałby sezon ogórkowy to wyglądałby właśnie tak. No, ale trzeba przyznać, że czyta się bardzo przyjemnie, a historia faceta, który zgolił wąsy zaczyna nas wciągać.
Przewracamy się na plecy, opalamy brzuch i czytamy dalej tę zabawną opowiastkę. Ale w pewnym momencie uśmiech schodzi nam z twarzy. To, co przed chwilą wydawało nam się oczywiste już takie nie jest; nie wiemy co jest prawdą i czy w ogóle istnieje coś takiego jak prawda, czujemy, że razem z bohaterem popadamy w paranoję, zanurzamy się w odmętach szaleństwa. A może to nie główny bohater zwariował, może to wszyscy dookoła są obłąkani?
Czujemy się lekko oszukani, bo przecież miało być śmiesznie i przede wszystkim intelektualnie niezobowiązująco, ale nie możemy już przerwać. Nasz mózg powoli wyrywa się z letniego otępienia, czy tego chcemy czy nie. Procesu nie da się zatrzymać.

Efekt pobudzenia intelektualnego utrzymuje się nawet do miesiąca. Może mu towarzyszyć wzmożone łaknienie treści bardziej wymagających. U co wrażliwszych mogą wystąpić: niemożność zaznania spokoju oraz urojenia paranoiczne. W razie gdyby nie ustąpiły po pięciu dniach należy skonsultować się lekarzem lub farmaceutą.
Gratuluję, teraz jesteście już gotowi na opasłe tomy rozważań filozoficznych. Pamiętajcie o kremie z filtrem UV!

Ocena: 5/5
Wydawnictwo Literackie
Tłumacz: Magdalena Kamińska - Maurugeon
Rok wydania: 2013

2 komentarze:

  1. Brzmi naprawdę fantastycznie, koniecznie muszę się z tą lekturą zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż, miałem nie czytać, ale mnie zaintrygowałaś:) nie omieszkam zajrzeć..

    OdpowiedzUsuń