czwartek, 3 stycznia 2013

Książkowe postanowienia noworoczne

Bardzo lubię poranki. Kiedy cały nowy dzień jest przede mną, a ja popijając kawę wymyślam sobie czego dziś dokonam. To są te chwile, kiedy wydaje mi się, że wszystko da się zmienić i że wszystko zależy ode mnie. Z tego samego powodu lubię też pierwsze dni stycznia, które są jak poranek nowego roku.
No i uwielbiam postanowienia noworoczne. Lubię to złudne wrażenie, że dodanie jednej cyfry do roku może rzeczywiście zmienić moje życie. Odtąd będę uporządkowana i pracowita, nie będę tracić czasu na głupoty, zacznę czytać Goethego w oryginale, a na kolacje będę jeść tylko zdrowe sałatki. A to wszystko dlatego, że według kalendarza Gregoriańskiego weszliśmy w nowy rok.
Oczywiście zazwyczaj nie udaje mi się spełnić większości postanowiceń noworocznych, cały czas nie czytam Goethego w oryginale i kompulsywnie jem słodycze po osiemnastej. To nie przeszkadza mi jednak wierzyć w moc sprawczą Nowego Roku. Oto moje czytelnicze postanowienia noworoczne:

1) Przeczytać 60 książek (postępy można śledzić na moim profilu na goodreads)
2) Czytać więcej książek z domowej biblioteczki. Żeby to postanowienie dało się "zmierzyć", wybrałam sobie piętnaście książek, które czekają u mnie na półce już od dłuższego czasu i gdyby tylko miały oczy na pewno spoglądałyby na mnie z wyrzutem za każdym razem gdy wracam obładowana z biblioteki.
Oto szczęśliwa piętnastka, którą zobowiązuję się przeczytać w roku 2013:


1. Małe kobietki - Louisa May Alcott
2. Dziwny przypadek psa nocną porą - Mark Haddon
3. Ajatollah śmie wątpić - Hooman Majd
4. Reading Lolita in Tehran: A Memoir in Books - Azar Nafisi
5. Tylko sam siebie możesz ofiarować - Magda Szabó
6. Losy dobrego żołnierza Szwejka czasu wojny światowej - Jaroslav Hašek
7. Colas Breugnon -
Sny Carlosa Ruedy -
Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji - Richard Dawkins
10. Wyspa daltonistów i wyspa sagowców -
Każdy umiera w samotności -
Pulphead: Dispatches from the Other Side of America - John Jeremiah Sullivan
13. A Time to Dance, a Time to Die: The Extraordinary Story of the Dancing Plague of 1518 - John Waller
14. Through the Language Glass: Why the World Looks Different in Other Languages - Guy Deutscher
15. Człowiek śmiechu - Wiktor Hugo

Życzcie mi powodzenia i zachęcam do obserwowania moich postępów.


8 komentarzy:

  1. Będę trzymać kciuki!

    Chciałam Cię jeszcze zapytać o portal goodreads, bo ostatnio coraz częściej wpada mi w oko: czy to takie polskie lubimyczytac.pl? Czym się ewentualnie różni, czy ma jakieś atrakcyjne funkcjonalności? Jednym słowem: czy warto zakładać tam konto, jeśli jest się na LC?

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę powodzenia w realizacji postanowień i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o goodreads to mi się wydaje bardziej funkcjonalny. Łatwiej jest się poruszać po swojej wirtualnej biblioteczce. Wchodząc na stronie głównej od razu widzi się jakie książki aktualnie się czyta (oczywiście nie chodzi o to, że wchodzę na goodreads kiedy zapomnę co ja w zasadzie czytam, tylko na LC, często zapominam aktualizować). Jeśli chodzi o tę funkcjonalność to możliwe oczywiście, że po prostu się do goodreads przyzwyczaiłam bo miałam jako pierwszy profil tam, a na LC jestem od niedawna.
    Przewaga LC nad goodreads: jest to strona Polska i jest tam o wiele więcej recenzji polskich książek niż na goodreads.
    Przewaga goodreads nad LC: jest to strona ogólnoświatowa, więc nie ograniczamy się do wymiany opinii tylko z Polakami i to jest na pewno bardzo ciekawe. Kolejną fajną rzeczą na goodreads jest to, że można dodawać komentarze do czyichś recenzji czego chyba nie ma na LC.
    Goodreads jest też dobre jak się czyta nie tylko po polsku ale też np. po angielsku, bo książek, które nie zostały przetłumaczone na polski, często na LC nie ma, a jak się taką książkę doda to i tak ma to mały sens jeśli jesteśmy jedyną osobą, która ją przeczytała ;)

    Podsumowując, każdy z portali ma swoje wady i zalety, warto więc być i na tym i na tym (i w ogóle już nie mieć życia ;)).

    OdpowiedzUsuń
  4. Zycze powodzenia w realizacji zamierzen. Szczegolnie Twoja 15 zapowiada sie intrygujaco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że podołasz, i te sałatki też. Ale może daruj sobie tę drugą, bo z psami w tytule to różnie bywa...

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam sześć z tej listy :D

    A Haddona czytałam co innego, i straszna kupa. Ale przez tego psa to w godzinę przelecisz pewnie, więc dobra w celu podciągnięcia statystyk, gdy utkniesz na dłużej z jakąś inną książką. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Serdecznie polecam "Dziwny przypadek psa nocną porą" Haddona! Całkiem INNA książka. Natomiast nie polecam jego kolejnych książek, tutaj zgodzę się z opinią powyżej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie dziś zaczęłam czytać "Dziwny przypadek..." i póki co bardzo mi się podoba. Szczerze mówiąc jestem nawet zaskoczona, bo po opisie nastawiałam się trochę na banały i truizmy.
    Jedyne co jest na minus to, że znalazłam parę nieścisłości i błędów

    OdpowiedzUsuń